Gotowi na najprawdziwszy Primeshit? W czwartek jeden z dwóch najznamienitszych Synów zaprezentuje „The best of moje ghetto„.
Syny mają już całkiem przećwiczony modus operandi. Najpierw robią dym swoją płytą, a następnie rozchodzą się na jakiś czas, by potrenować trochę solo. Po debiutanckim Oriencie, 1988 wyczarował Grudę, a Piernikowski wydał zupełnie niezwykłe No Fun. Teraz Sen się skończył, 88 szykuje materiał z Włodim, a MC ze Świnoujścia wydał pod koniec roku wielce oczekiwany album The best of moje ghetto.

Nominowany do Paszportu Polityki muzyk poszerzył swój muzyczny hory-hory-hory-horyzont, wplatając do swoich bitów, wcześniej osadzonych w dungeon synthowych brzmieniach, więcej eterycznej psychodelii. Raper wpuścił też na swój folwark zaskakujących gości. Oprócz Hadesa, który odnalazł się na Salce jak ryba w wodzie, swoją obecnością zaszczycili nas m.in. Brodka, Kacha Kowalczyk z Coals oraz Adam Repucha. Piernikowski sprytnie wykorzystał też dominujące w polskim trapie tendecje – autotune’owe wycie oraz wszędobylskie ad-liby – by rozbudować swoją intrygującą paletę dźwięków. Tekstowo MC pozostał wierny swojej figurze rezolutnego, blokerskiego paladyna.
Koncerty Piernikowskiego to unikalne doznanie. Wiadomo, Antari M10 napierdala dymem jak protagonista Dooma z miotaczem ognia w ręce. Dźwiękowo, nasz Synek porusza się gdzieś między dźwiękowym monumentem, a lunatycznym, zhiphopizowanym monologiem. W skrócie: To zawsze działa.
Piernikowski zagra 3 września o 20:00 w warszawskim Lunaparku w ramach jednej z ostatniej edycji cyklu Ring Ring.
Więcej informacji o tym koncercie oraz bilety znajdziecie tutaj.